Księżyc. Co z nim nie tak?

Isaac Asimov pisze:

..”Jak wytłumaczyć zbieg okoliczności powodujący, że Księżyc znalazł się we właściwej odległości, co w połączeniu z jego właściwą średnicą, powoduje całkowite zakrycie Słońca w czasie zaćmienia? Nie istnieją żadne astronomiczne przyczyny warunkujące takie dopasowanie Ziemi i jej księżyca. To zdumiewający przypadek i z wszystkich planet jedynie Ziemia cieszy się takim dobrodziejstwem”.

moon

Tutaj chciałbym wyjaśnić iż średnica Księżyca jest około 400 razy mniejsza od średnicy Słońca i jest on również około 400 razy bliżej Ziemi niż Słońce, w następstwie czego niemal dokładnie pokrywa tarczę Słońca w czasie zaćmień.  Mało tego, mamy tutaj istną zagadkę synchronizacji ruchu obrotowego Ziemi z ruchem obiegowym Księżyca tzn. tarcza Księżyca jest ciągle zwrócona w stronę Ziemi tą samą stroną.[1]

Wg oficjalnej nauki:

* powstał w tym samym czasie, co Ziemia ok. 4,6 mld lat temu, z tego samego obłoku kosmicznego pyłu i gazu

* jest „dzieckiem” Ziemi, utworzonym z dużej masy ziemskiej materii oderwanej od planety na wskutek uderzenia planetoidy

* powstał z przyczyn grawitacyjnych Ziemi, został „porwany” z przestrzeni kosmicznej i uwięziony na orbicie Ziemi przed miliardami lat

 Wiek

Księżyc ma trzy odrębne warstwy skał, połączone ze sobą i sięgające na głębokość 240 km. Jeśli Księżyc i Ziemia uformowały się w tym samym czasie, to materialna kompozycja warstw obu ciał powinna w jakiś sposób sobie odpowiadać. A jednak ruda żelaza, występująca w bardzo dużych ilościach na Ziemi, jest prawie nieobecna w materii Księżyca[1 a]

99% próbek skał księżycowych, przywiezionych przez lunonautów programu APOLLO na Ziemię, po dokonaniu szczegółowych analiz, okazało się starszych niż 90% spośród najstarszych formacji skalnych, które można znaleźć na naszej planecie: 3,6 ; 4,3 ; 4,5 ; 4,6 a nawet 5,3 mld lat. Natomiast najstarsze ziemskie liczą sobie ok. 3,7 mld lat. Na podstawie tych dowodów wysuwa się tezę, że Księżyc jest starszy od Ziemi. Prawdopodobnie uformował się gdzieś w międzygwiezdnej przestrzeni na długo przed powstaniem Słońca i jego układu. Przykłady:

– próbki skał pobrane na Morzu Spokoju są młodsze niż pokrywająca księżycowa gleba o ok.1 mld lat. Wydaje się to niemożliwe; w naturalnym procesie gleba stanowi materiał zwietrzeniowy, utworzony z zalegających poniżej pokładów skały macierzystej. Analizy chemiczne ujawniły jednak bezsprzecznie ten niezwykły fakt – gleba księżycowa nie jest zwietrzeliną skalnego podłoża; miejsce jej pochodzenia znajduje się zatem zupełnie gdzie indziej. Jak więc wykazano, skały na Księżycu mają 5, 3 mld lat, pył 6,3 mld lat a dla kontrastu wiek Ziemi szacuje się na 4,6 mld lat.

 Hipoteza pustego środka

02.1962 – Po raz pierwszy naukowiec dr Sean C. Solomon dyrektor Wydziału Magnetyzmu Ziemskiego Instytutu Carnegie w Waszyngtonie.z ramienia MIT (Massachusetts Institute of Technology) doniósł publicznie  (w czasopiśmie Astronautic z tego roku), że “badania sond księżycowych (Lunar Orgiter) potwierdziły w wystarczającym stopniu naszą wiedzę na temat poła grawitacyjnego Księżyca, wskazując przerażającą możliwość, że Księżyc może być… pusty w środku.”  [2]

* Z wielu badań wynika, że Księżyc jest przynajmniej częściowo pusty. Sondy sejsmiczne osadzone na jego powierzchni w czasie programu Apollo dostarczyły danych użytecznych w określeniu jego struktury. W trakcie realizacji misji Apollo stożkowate lądowniki, a także odrzucane pod koniec lotu trzecie segmenty rakiet nośnych, zderzały się z dużym impetem z twardą powierzchnią Księżyca. Za każdym razem w momencie zderzenia powstawał odgłos, który personel NASA określił jako „dźwięk przypominający odgłos gongu lub dzwonu„. Kiedy na jego powierzchnię zrzucano z orbitujących statków kosmicznych ciężkie przedmioty, cała jego powierzchnia rozbrzmiewała pogłosem, który rozlegał się przez wiele godzin po upadku. Np:

20.11.1969 – Podczas Apollo 12, rozbili pusty moduł wznoszenia na powierzchni Księżyca. Fala uderzeniowa wibrowała na księżycu przez 4 godzinę. Również podczas misji Apollo 13 również powstała fala uderzeniowa trwająca 3 godziny!

Wnioski:  Te eksperymenty dostarczyły, w połączeniu z odczytami wykonanymi w czasie uderzeń naturalnych meteorów, danych sugerujących, że Księżyc ma niesamowicie twardą skorupę o grubości około 60 kilometrów (dwukrotnie grubszą od skorupy ziemskiej) i puste wnętrze (proszę pamiętać, że ma on średnicę ponad 3000 kilometrów i gęstość wynoszącą około 60 procent średniej gęstości Ziemi). Oficjalne stanowisko NASA nie potwierdza hipotezy, że Księżyc jest niebieską sferą, pustą w środku; trudno jednak znaleźć inne w miarę racjonalne wyjaśnienie tego niezwykłego zjawiska.

Ale rzecz jasna taka kolej rzeczy byłaby strasznie nie na rękę naukowcom.  Dlaczego?  Otóż, okazuje się, że zdaniem naukowców, naturalny satelita nie może być pusty, bo satelita zostałby rozerwany na strzępy przez siły grawitacji planety, wokół której krąży, chyba że skorupa satelity zostałaby tak wzmocniona, że byłaby dostatecznie wytrzymała. Naukowcy uważają, że kula ze sztywną warstwą zewnętrzną i pusta w środku nie może być tworem naturalnym.  Powtórzę! Jeżeli taka hipoteza okazałaby się prawdziwa, jedynym wyjaśnieniem takiej sytuacji byłby fakt że Księżyc jest tworem sztucznym.

Również rosyjscy naukowcy jak Aleksander Szczerbakow czy Michaił Chwostunow uważają że Księżyc jest sztucznym obiektem, głosząc prost iż został wybudowany przez Kosmiczną cywilizację.

Osobiście trudno mi uwierzyć aż w takie kontrowersyjne wywody, ale chciałbym zapoznać Was z następującymi anomaliami:

* Ta zewnętrzna skorupa jest nasycona materiałami o dużej odporności mechanicznej i temperaturowej, takimi jak tytan, i dlatego jest bardzo odporna na uderzenia meteorów. Ponadto pokryta jest warstwą luźnego gruntu o grubości od 2 do 3 km, który pełni rolę amortyzatora i jest również odporny na wysokie temperatury. Są podejrzenia, że gruba skorupa Księżyca jest sztuczną powłoką wykonaną przez nieznaną cywilizację w celu zabezpieczenia jego struktury przed niszczącymi oddziaływaniami grawitacyjnymi innych ciał niebieskich. Można sądzić, że Srebrny Glob może być olbrzymim statkiem kosmicznym pełniącym teraz rolę bazy i obserwatorium dla kosmitów.

Kazimierz Bzowski, w swym artykule – „Tajemnice Srebrnego Globu nadmienia”:

Zanim Armstrong wylądował na Księżycu na jego powierzchnie zrzucono sporą ilość sprzętu w tym sejsmicznego, co miało na celu ustalić ewentualne drgania powierzchni satelity. Po wysłaniu do Houston sygnałów o drganiach skorupy naukowcy ziemscy byli zaskoczeni. Zaskoczeni faktem, że po uderzeniu w płaszczyznę Księżyca 12 tonowych członów rakiet wywoływało to lokalne trzęsienia skorupy księżycowej. Zdaniem naukowców m.in. H. Ureya i H. Wilkinsona wyniki wskazują na fakt, że pod powierzchnią znajduje się jakaś metalowa skorupa otaczająca wnętrze satelity. Wskazywałoby to również na możliwość, iż w środku Księżyca jest wielka pusta przestrzeń. Badając skład chemiczny tej metalowej warstwy pod powierzchnią Księżyca za pomocą szybkości przenoszenia dźwięku wewnątrz warstw, ustalono, iż składa się ona głównie z : niklu, berylu, manganu, wolframu, wanadu i bardzo małej ilości żelaza. Jest to bardzo dobry stop antykorozyjny, a zatem nie jest możliwe aby był to twór naturalny….

Jeden z miesięczników amerykańskich podał także w 1979 r. informację, że sejsmometry wykryły pod powierzchnią satelity powtarzający się co 30 minut i trwający jedną minutę sygnał o wysokiej częstotliwości; sygnał ten ma dobiegać z wnętrza Księżyca z głębokości około 960 kilometrów. W takim razie kto i dlaczego go tam umieścił? I dlaczego wysyła taki sygnał ku Ziemi? Czemu on ma służyć? (Zdaniem Barbary Marciniak, autorki przekazów od Plejadian, sygnały z księżyca jak i sam Księżyc służyć ma kontrolowaniu ludzkich zachowań czy myśli). Ciekawa teza, niemal nie do uwierzenia.

* szkliwo pokrywające całą powierzchnię Księżyca, szczególnie miejsca zwane „morzami” – tj: ciemne obszary powierzchni Księżyca (gdzie prawie wszystkie są położone po jednej stronie księżycowego globu) charakteryzował się (owa gleba)  wysoką zawartością metali ziem rzadkich oraz kilku innych pierwiastków, takich jak tytan, cyrkon, itr i beryl. Taki skład chemiczny wprawił naukowców w osłupienie, gdyż do ich wtopienia w otaczającą materię skalną potrzebna jest bardzo duża ilość ciepła, pozwalająca osiągnąć temperaturę rzędu 2500 stopni Celsjusza.Wniosek: powierzchnia musiała zostać nadtopiona przez nieznane źródło ciepła o wielkiej intensywności. Hipoteza:  iż przyczyną mógł być ogromny rozbłysk Słońca o niespotykanych rozmiarach, który około 30 tysięcy lat temu nadtopił powierzchnię ziemskiego satelity. Naukowcy podkreślają również, że szklista masa posiada podobne cechy do stopionej materii, jaka powstaje podczas wybuchu bomby atomowej (przy rozpatrywaniu tej kwestii należy również uwzględnić wysoki stopień promieniotwórczości Księżyca).

* żyzność gleby. Po przywiezieniu na Ziemię p próbek owej gleby, posadzono w niej nasionko i podlano wodą, z zaskoczeniem zauważono, iż świetnie w niej kiełkuje!

* atmosfera. Istnieje atmosfera sięgająca około 10 km w tym  wiatru

* maskony (z angielskiego mas concentration) – wielkie skalne bryły, prawdopodobnie asteroidy, które niegdyś spadły w gorącą lawę i zastygły w niej. Owe maskony, dzięki swojej wielkiej masie, zwiększają siłę księżycowego ciążenia. Pytanie – dlaczego wszystkie 11 maskonów znajduje się po „naszej” stronie Księżyca, a także skąd się wziął jeden maskon ujemny – to znaczy taki, który zamiast zwiększać siłę ciążenia, osłabia ją?

1968 – podczas analizowania danych dostarczonych przez  program Lunar orbiters, natrafiono po raz pierwszy na miejsca silnej koncentracji masy pod powierzchnią mórz o kształcie zbliżonym do okręgu. Analitycy z NASA odkryli nawet że skupiska materii powodują przyciąganie o sile, która potrafi zmienić, tor lotu i spowodować przyspieszenie statku kosmicznego przelatującego nad kolistą księżycową równiną. W ten między innymi sposób odkryte zostały miejsca, w których rozlokowane są maskony – wciąż nie zbadane struktury, ukryte pod księżycowym gruntem. Naukowcy zakładają, że są to ogromne skupiska gęstej i ciężkiej materii, umieszczone pod dnem kolistych mórz na kształt wolego oka. Aktualny stan wiedzy na ten temat oddaje stosowny komentarz jednego z selenologów: „Nikt do końca nie wie, co z nimi właściwie zrobić„.

* kratery: dlaczego większość wielkich księżycowych kraterów (20) znajduje się po „naszej” stronie Srebrnego Globu, a tylko 3 z nich po stronie ciemnej. Nie mówiąc już o tym, że geolodzy w żaden sposób nie potrafią wyjaśnić, dlaczego kratery, różniące się tak bardzo rozległością – od kilkunastu centymetrów do kilkuset kilometrów średnicy – mają podobną głębokość.[3]

* Księżycowe żelazo nie rdzewieje. Dostarczone na Ziemię zarówno przez radzieckie, jak i amerykańskie sondy kosmiczne, zawierały cząsteczki czystego żelaza. Uczeni radzieccy ogłosili, że cząsteczki żelaza pobrane przez zdalnie sterowany próbnik Zond 20, nawet po kilku latach przechowywania w warunkach ziemskich nie ulegały utlenianiu. Żelazo, które nie rdzewieje, jest czymś zupełnie nie spotykanym w świecie nauki. [4]

* Radioaktywność. Wszystko wskazuje na to, że powierzchniowa warstwa skorupy Księżyca o miąższości około 13 kilometrów jest zaskakująco wysoko radioaktywna. Astronauci wyprawy Apollo 15 dokonujący pomiarów termicznych stwierdzili niezwykle wysokie odczyty, które wskazywały na silne źródło ciepła na obszarze przebiegającym wzdłuż pasma księżycowych Apeninów. Jeden z doświadczonych badaczy wyznał nawet: „Gdy zobaczyliśmy wskazania przyrządu, z ust wyrwał nam się okrzyk: „Dobry Boże, to miejsce lada chwila chyba się stopi! Jądro musi być niezwykle gorące”. Opisany fakt stanowi jednak nie rozwiązaną zagadkę. Księżycowe jądro nie jest, wcale gorące (w rzeczywistości zakłada się, nawet, jak już wspomnieliśmy, że jest to pusta przestrzeń). Duża ilość materiałów radioaktywnych w powierzchniowej warstwie nie tylko „wprawia w zakłopotanie„, lecz jednocześnie stanowi trudny do wytłumaczenia problem. Skąd właściwie wzięły się te gorące, radioaktywne pierwiastki (uran, tor i potas)? Jeżeli nawet pochodzą one z głębszych warstw Księżyca (co jest raczej mało prawdopodobne), to w jaki sposób wydostały się na jego powierzchnię?

* chmury na księżycu.

7.03.1977 – instrumenty ustawione przez załogi Apollo wykryły chmurę pary wodnej unoszącej się przez 14 godzin o powierzchni 100 mil2. Również po powrocie  Apollo 15 eksperci NASA osłupieli na widok ogromnej chmury pary wodnej, o powierzchni przekraczającej 250 kilometrów kwadratowych, szybującej nad powierzchnią Księżyca. Wydaje się, że para wodna pochodzi z wnętrza satelity; takie jest przynajmniej zdanie personelu NASA. Mgły, chmury oraz zmiany na powierzchni Księżyca były obserwowane przez badaczy nieba już od wielu lat. Przykładowo, sześciu astronomów w ciągu XX stulecia potwierdziło zaobserwowanie mgły, przysłaniającej szczegółowy widok formacji geologicznych znajdujących się na dnie krateru Platona. Chmury na Srebrnym Globie są zjawiskiem niezmiernie zdumiewającym, ponieważ siła grawitacji Księżyca jest mała (zdaniem przedstawicieli nauk konwencjonalnych oraz zespołu badawczego NASA jej wartość wynosi jedną szóstą ziemskiej siły przyciągania), i nie jest w stanie przytrzymać przy jego powierzchni gazowej atmosfery ani nawet pojedynczych obłoków.

* magnetyzm. Już pierwsze badania i testy przeprowadzane przez badaczy Księżyca wykazały, że jego pole magnetyczne jest bardzo słabe lub w ogóle nie istnieje. Gdy jednak poddano analizom próbki skał pobranych z jego powierzchni, to okazało się, że są one silnie namagnesowane. Było to kolejne, szokujące dla naukowców odkrycie; musieli oni w końcu przyznać, iż „księżycowe skały wykazują niezwykłe właściwości magnetyczne, których istnienia nawet nie podejrzewano”. Zespół naukowy NASA nie potrafi wyjaśnić źródła tego pola magnetycznego.

* brak pyłu księżycowego. Oczywiście jest od 2,3-5 cm…ale nie takiego pyłu się spodziewano. Czemu? Brytyjski naukowiec i publicysta Richard Milton w swym bestsellerze The Facts oj Life (Fakty z życia) twierdzi, że cząsteczki pyłu kosmicznego i mikrometeoryty nadchodzące z przestrzeni kosmicznej nieustannie dostają się do niezwykle rozrzedzonej atmosfery Księżyca (zjawisko to dotyczy również Ziemi) i osiadają na jego powierzchni.Na tej podstawie księżyc powinien być pokryty warstwą pyłu o miąższości przekraczającej 54 metry! Nawet NASA przy lądowaniu Apollo 11 obawiała się tego współczynnika- zakładali iż warstwa pyłu zalegająca na jego powierzchni pozbawiona oddziaływania atmosfery i oceanów może być na tyle gruba i miękka, że lądujący statek utonie w morzu pyłu.Oczywiście nic takiego nie miało miejsca.

Ripsonar


[1] Oficjalna nauka twierdzi, że takie zjawisko jest naturalne: „Po dłuższym towarzyszeniu obiektu kosmicznego wokół innego, następuje samoczynne zrównanie czasu obrotu mniejszego z jego obiegiem wokół większego. Oba ciała wirują wokół wspólnego środka masy ustalając swoje położenie poprzez oddziaływanie grawitacyjne“. Dziwne jest w tym „naturalnym” zjawisku, że nie ma takiego drugiego przypadku w naszym Układzie Słonecznym. Mało tego wyliczono że Księżyc oddala się od Ziemi o 2 cm rocznie.

[1 a] Według Sagana, “naturalny satelita Ziemi nie może być ciałem pustym w środku”. Mówiąc inaczej, pusty satelita nie może być satelitą naturalnym, może natomiast być satelitą sztucznym! “Sztuczny” w tym przypadku oznacza: wykonany lub skonstruowany przez kogoś.

[2] Rozważano możliwość albo posiada ujemnych maskonów (przestrzenie o mniejszej gęstości niż struktura powierzchni księżyca), albo posiada olbrzymie pustki, groty, dziury itp… [co później publicznie potwierdziły inne sondy i badania geologiczne naszego satelity]

[3] Wiadomo, że czym większy krater tym powinien być głębszy. Nasuwa się tu hipoteza, że pod powierzchnią Księżyca jest twarda powłoka nie pozwalająca na głębsze odkształcenia przy uderzeniach meteorytów. Czy natura może tworzyć takie struktury? Kratery niezależnie od ich średnicy nie przekraczają na Księżycu 3 km głębokości.

[4] Co prawda w New Delhi znajduje się kolumna wykonana z żelaza, która od setek lat (dokładna data jej postawienia nie jest nawet znana) – również nie rdzewieje, i nikt nie wie dlaczego).

Sprawy dźwieku w kosmosie

Dzwięk to fala akustyczna (zwana niekiedy mechaniczną, ponieważ wykorzystuje drganie materi stałej, ciekłej jak i gazu)) i może się rozchodzić tylko tam, gdzie ona wystepuje. W próżni fala dzwiękowa nie wystepuje! Ale…. dzwięk, a raczej trafniej bym tu napisał „wibracje” (które również są dzwiękiem ale o innych cechach) mogą się rozchodzić w polu elektromagnetycznym (powodująć drgania pola elektromagnetycznego), co umożliwiało by rozchodzenie się jej własnie w takich ośrodkach jak próżnia znajdująca się w przestrzeni kosmicznej,  Pole elektromagnetyczne występuje wszędzie i jest świetnym przewodnikiem. I ono jest nośnikiem informnacji wykorzystywanym w komunikacji w Kosmosie! W kontaktach orbitalnych, czy dalszych np. z satelitami czy też sądami kosmicznymi wykorzystuje się w tym celu fale radiowe (ponieważ w prózni fala rozchodzi się z prędkością światła jest najefektywniejszym środkiem  komunikacji/transferu danych) które naukowo nazywa się propagację fal radiowych. W tym celu wykożystuje się najczęściej fale w zakresie VHF i częstotliwości wyższych. Do wysyłania i przedewszystkim odbioru takich informacji potrzeba aparatury, jak telewizor, czyradio w domowym zaciszu. Ucho staje się tu nie przydatne… Ot i cała zagadka…

A na upartego: w próżni jeżeli mielibyśmy ciało stałe, wejśmy chociażby taką powierzchnię Księżycową i w nią by coś upadło, to wartość siły kinetycznej wprawi ową warstwę w wibracje, (co samo w sobie stwarza więcej pytań, niż odpowiedzi ponieważ potwierdza to zwartą skorupę Księżyca)  które możemy odczytać dzięki specjalistycznych narzędzi. Tak jak np. sprawdzamy trzęsienie ziemi sejsmografem. I stąd określenie fala obiegła Księżyc tyle a tyle… (często mówi się w tym wypadku fala dzwiekowa, która wprowadza tui słusznie sporo zamieszania).

Mam nadzieję że pomogłem w rozwiązaniu tej kwestii w najprostrzy i przejzysty sposób.

error: Content is protected !!